Z braku odzewu wynika, że nikt się tematem nie interesuje..a może jednak? No dobra to ja w takim razie podzielę się swoim doświadczeniem z ostatnich dwóch miesięcy. Dodam, że cały czas przyjmuje leki biologiczne.
W październiku zachorowałem. Bylem pewny, że to skąpoobjawowy COVID bo: nagła utrata smaku i węchu, nabrzmiałe zatoki ale drożne, temperatura nie za wysoka- ok 37.4 ale wszystko utrzymywało się tydzień ponad więc zrobiłem test (wymaz z noso-gardzoeli/PCR). Wynik ujemny…Nie wiedziałem czy się cieszyć czy nie no bo fajnie mieć to już za sobą..Minęło 1,5 miesiąca. Przy rutynowych badaniach krwi (w związku z leczeniem biologicznym) wykonałem test na przeciwciała (IgG/półilościowy tzw. z żyły). Wynik: mam przeciwciała i to sporo. Wniosek- przebyty COVID.
Doczytałem, że leczenie biologiczne obniża odporność i jednocześnie łagodzi przebieg infekcji w tym COVID. No i nie ma się przez 10 dni 38 C tylko np….37.4;) Ponadto pierwszy test mogłem zrobić już po 10 dniach od zakażenia więc mogło nie wykazać.
Natknąłem się też na info że przy chorobach autoimmuno ok 2-3% pacjentów może uzyskiwać wyniki przeciwciał fałszywie dodatnie…No ale tylko 2,5%.
Nadal więc zachowuję ostrożność ale zakładam że COVID przeszedłem. Jest Was więcej ozdrowieńcow z ZZSK? Odezwijcie się, podzielcie doświadczeniami. Informacja i statystyka są bardzo pomocne i ważne.
Ponadto- czekamy na szczepionkę…macie jakieś info w tym temacie? Pojawiły się jakieś wskazania/przeciwwskazania w naszych sytuacjach?